Wcześniej czy później każde dziecko zaczyna się interesować funkcjonowaniem własnego ciała. My mamy operacyjną Julcię [ widoczną na stole], ale co innego słuchac opowieści jak co działa, a co innego zobaczyć. Vivisekcji nie polecam, ale rozkrojenie butelki? Czemu nie.
To doświadczenie doskonale ilustruje działanie przepony i płuc. Do tego jest bardzo proste, a potrzebne przedmioty raczej są w każdym domu.
POTRZEBUJESZ:
- plastikowej butelki [ najwygodniejsze są po Pepsi lub Coca Coli]- będzie naszą klatka piersiową
- cały balon [ to nasze płuca]
- dwie gumki recepturki
- trochę plasteliny lub masy solnej [ będzie uszczelką]
- mocny woreczek- nie dziurawy- [ najlepsze są takie strunowe, nie nadają się natomiast woreczki śniadaniowe, takie cieniutkie] - nasza przepona
- obudowa po długopisie jednorazowym, - nie może być pęknięta
- nożyczki, takie, którymi przetniemy butelkę
- Butelkę [ umytą, wysuszoną i pozbawioną etykiety] przecinamy w poprzek mniej więcej na wysokości 2/3.
- Do oprawki długopisu, od tej strony z której wystaje wkład, przymocowujemy za pomocą gumki balon. Oprawka powinna być w jego środku, na głębokości mniej więcej 2 cm.
- Oprawkę z balonem wsuwamy do butelki, tak, by przez szyjkę wystawało ok 2 cm oprawki, ale balon nie może dosięgać dna/ dołu butelki.
- Oprawkę mocujemy za pomocą plasteliny, starannie oklejając szyjkę- oprawka powinna być tak umocowana by nie stykać się z butelką.
- Na odcięty dół butelki naciągamy nasz worek [ nie może być dziurawy] i mocujemy go za pomoca recepturki.
- Teraz kiedy pociągniemy delikatnie za worek, nasze balonowe płuca zaczną pracować - skurczą się. Gdy puścimy worek - rozkurczą się.
Zdarza się ze doświadczenie nie wyjdzie. Oto ewentualne przyczyny:
- Plastelina nie była dość mocno dociśnięta do butelki i oprawki. Jesli gdzieś był mały otwór pozwalajacy przenikać powietrzu - nie ma różnicy ciśnień.
- Balon się nie kurczy i nie rozkurcza? - A czy napewno jest cały? A może nasz woreczek ma maleńką dziurkę? Najlepiej nalać do niego wody i sprawdzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz