Ostatnio skończyła nam się plastelina. Nie było plasteliny, za to była kawa, którą chciałam wypić przynajmniej letnią - nie pamiętam już kiedy udało mi się wypić gorącą. I tak powstała... domowa plastelina. Myślałam, że będzie gorzej, tymczasem całkiem przyjemnie się z niej lepiło, a i samo przygotowanie było dobrą zabawą.
Aha, co najważniejsze - bez problemu dało się po niej wyczyścić wszelkie ustrojstwa, jak np. maszynę do lodów [ ten kto ją ma i choć raz czyścił wie o czym pisze. Autor tych wszystkich szparek, zawijasów, w które wciska się plastelina czy co gorsze, zasychająca później na kamień ciastolina, a do których dostanie się jest nie lada wyczynem, z całą pewnością nie czyścił nigdy swojego dzieła po dziecięcej zabawie]
POTRZEBUJESZ:
- ok 2 szklanek mąki pszennej [ 250 ml - poj. szklanki]
- ok 1 szklanki soli drobnoziarnistej [ 250 ml- poj. szklanki]
- ok 1szklanki oleju [ 250 ml - poj. szklanki]
- 1 płaską łyżeczkę od herbaty: kurkumy- żółty, papryki w proszku - pomarańczowy
- 1 łyżeczkę od herbaty atramentu- niebieski
- po 50 ml soku z czerwonej kapusty - fioletowy, soku z rozgotowanego buraka czerwonego - różowoczerwony, soku z ugotowanych i zmiksowanych wraz z resztką wody liści szpinaku- zielony
- 6 pojemników, w których wyrobisz ciasto, np. miseczki
- Rozsyp mąkę do miseczek. W trzech powinno być jej trochę mniej, w trzech trochę więcej. Ta dysproporcja spowodowana jest tym, że w przypadku atramentu i przypraw w proszku, będzie potrzeba mniej mąki, by ciasto miało tą samą konsystencję co to, do którego dodamy zabarwiony warzywami płyn.
- Podobnie postąp z solą. Powinna być rozsypana proporcjonalnie jak mąka.
- Dodaj barwniki i wymieszaj ręką.
- Do każdego pojemnika dodaj - tyle by swobodnie wyrobić ciasto.
- Początkowo będzie dość lepkie, ale po wyrabianiu przez 3-4 min. powinno zacząć odchodzić od ręki. Jeśli nie - ostrożnie dodawaj mąkę i zagniataj.
- Można lepić co tylko się chce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz