wtorek, 20 stycznia 2015

Mydełkowy koszyczek dla Babci


Kiedy byłam dzieckiem uwielbiałam robić takie koszyczki. Pamiętam, że stworzyłam ich naprawdę dużo. Jakim cudem miałam na to mydło, biorąc pod uwagę ówczesne zaopatrzenie sklepów nie wiem. Koszyczki jednak robiłam i obdzielałam nimi każdego kto się pojawił.
W ramach eksperymentu [ chciałam sprawdzić, czy współczesne dzieci też będą czerpały z tego taką radość jak ja] namówiłam swoje. Zbliżający się Dzień Babci był doskonałym pretekstem.

POTRZEBUJESZ [ na jeden koszyczek]:
JAK ZROBIĆ:
  1. Śrubokrętem robimy wokół mydła - górna część- dziurki, w które później włożymy zapałki. Należy pamiętać, by dziurki były oddalone 0,5 cm od krawędzi mydła i miały zachowany odstęp między sobą min. 0,5 cm, bo inaczej mydło może popękać. [ Moje było tak miękkie, że zrobienie dziurek nie wymagało nakładu wielkiej siły. Śrubokręt wchodził jak w przysłowiowe masło]
  2. W dziurki wciskamy zapałki lub wykałaczki [ preferuję zapałki - główki zapałek stanowią dodatkowy element dekoracyjny, poza tym nie ma ryzyka ukłucia jak w przypadku wykałaczek]
  3. Pomiędzy zapałkami przeplatamy wstążkę, której końce związujemy na kokardkę.
  4. W środku otrzymanego koszyczka robimy dodatkowe dziurki, pozwalające zamocować kwiatki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz