Jest za oknem słoneczko, zbliża się nasz coroczny wyjazd do rodziny na święta, dlatego też... Młoda ma szkarlatynę.
W ramach oficjalnie - edukacji dziecka, nieoficjalnie - ocaleniem jej życia, bo im dużej jesteśmy w zamknięciu tym większą ochotę mam ją wystrzelić w kosmos, postanowiłam z nią poeksperymentować.
Okazało się, ze zagadnienia dotyczące elektryczności są niezwykle fascynujące - dla mojego dziecka, niekoniecznie fascynujące dla dzieci, z którymi mam zajęcia [ ale to już zupełnie inna bajka].
Wszystkie doświadczenia opisałam i już się ukazały lub ukażą się na dniach
o tutaj [ nie będę się dublować we wpisach].